Jestem ciekaw kogo na tym zlocie nie było, a jesteście ciekawi jaki ten ktoś jest (wygląd, charakter). Kto na FW wam zapadł w pamięć i zawiedliście się, że nie ujrzeliście go?
Ja byłem z wami... prawie byłem.
Ciekawi, ciekawi, ale nie wierzę, by któryś z moich faworytów zechciał kiedykolwiek noge postawić na FW OFFline... więc się nie zdradzę ;)
Pinokio, jaki Ty czujny ;PPPP prawie natychmiastowa odpowiedź i eleganckie zaprzeczenie dające wiele do myślenia :>> bowiem dyplomatycznie nic nie zdradzające ;P ........a na tych fotach to Ty widzę królujesz ;P to chyba jest parcie na szkło ;P ale wiesz powiem Ci, że fotogeniczny jesteś choć moją osobistą uwagę kto inny przykuł :>
W sekrecie Ci powiem, że Pinokio biegał za fotografem i zawsze wyskakiwał przed obiektyw :P
hehe no i tak to właśnie wygląda ;P i zauważ, że skubany prawie zawsze patrzy w obiektyw... normalnie urodzony model ;PPPPP
Bo on, kurcze, wszystko widzi.. I zawsze wyczuje gdzie fotografują :)
A tak na serio: się tak intensywnie bawił, i takie niestworzone historie odstawiał, ze po prostu sie nie dało nie robić zdjęć.. Tak w ramach "ciekawostki przyrodniczej" :P
hehe Asia jakie przyrodnicze podejście do kolegi ;PPPPP
Swoją drogą ja nie rozumiem tej złej reputacji Pinokia, przecież to taki dusza człowiek :) jakoś nie umiem sobie wyobrazić, żeby on mógł być niemiły... chyba, że on tak specjalnie podstępnie działa ;PPP
nie, nie Beeshop, choc on też starannie właził w pole rażenia każdego napotkanego obiektywu ;P oni obaj z Pinokiem są tacy nachalni w autopromowaniu ;PPPPPP
nawet nie zauważyłam barmana ;P muszę jeszcze raz spojrzeć na te foty ;P
A do kogo padł ten tekst z tym częstym przychodzeniem?
ej, no to bądź człowiekiem i objaśnij dla tych co nie byli :> bo w ciekawostkach chyba nic o tym nie ma :>
Ogólnie ludzie to tchórze. Ja rozumiem, że niektórzy nie mogli przyjechać, ponieważ coś im wypadło naprawdę ważnego, ale prawda jest taka, że każdy jest mądry w gębie tutaj, na forum, a ja trzeba by przedstawić swoje argumenty w rozmowie twarzą w twarz z innymi to wtedy już nie jest taki hardy. A ludzie tam ani nie gryźli, ani nie bili, nikt z nikim się nie pokłócił i nawet się okazało, ze weryfikator też człowiek.
hehe no, ale weź no przecież nie każdy się kłóci, a potem boi konfrontacji. Wiele osób po prostu lubi kontakty czysto internetowe. Po co do wszystkiego dorabiać jakiś podtekst, że jak ktoś nie przyszedł, to ze strachu? Ja tam często wole nie wiedzieć jak ktos wygląda.
Na początku strasznie żałowałam, że nie przyjechał żaden z moich "starych znajomych", ale dzięki temu mogłam się skupić na reszcie, która przybyła i nie żałuję!:P Fajnie było!:P
I znowu zostaje mi tylko popatrzeć jak Wy tam sobie siedzicie i pijecie piwko... i dyskutujecie... ehhh może za rok...